<< Dzien4 | Wyprawa | Dzien6 >>

29.03.2006

11:30

Dojechaliśmy do Side. Portier nie chciał nas wpuścić do hotelu. Po interwencji Mirka udało nam się dostać na taras. Rozstawiliśmy sprzęt i czekamy na cień Księżyca.

Miłosz

12:38


Obserwacje

Pierwszy kontakt. Zaczynamy robić zdjęcia aparatem Andrzeja. Drugi aparacik na razie czeka na swoją kolejke. Przez lunetę obserwujemy, jak Księżyc powoli przesłania Słońce. Dookoła trwają prace badawcze. My skupiamy się na doznaniach wizualnych.

Miłosz

13:20

Już ponad połowa tarczy Słońca jest przesłonięta przez Księżyc. Robi się coraz chłodniej. Basia ubrała drugą koszulkę. Praca badawcza wre. My oglądamy góry na Księżycu, a właściwie ich kontur przesuwający się przed tarczą Słońca.

Miłosz

13:42

Jest już bardzo zimno. Temperatura spadła o ponad 10 stopni. Za chwilę przełączamy się z obserwacji na zdjęcia.

Miłosz

14:05

Właśnie skończyła się faza całkowita. Powoli robi się cieplej. Chyba teraz nie dam rady opisać tego, co zobaczyłem. Mam nadzieję, że zdjęcia wyszły dobrze. Na wyświetlaczu apratu wyglądają całkiem nieźle. To był niesamowity widok. Koniecznie jedziemy na następne zaćmienie.

więcej zdjęć >>
Podczas fazy całkowitej było widać Wenus. Gwiazdy niestety się nie pokazały. Na kilka minut zrobiło się prawie zupełnie ciemno i okropnie zimno. Ptaki, których jest tu spora gromadka, były bardzo zagubione z powodu braku światła słonecznego. Chodziły oszołomione po tarasie. Powoli nadciągają chmury. Mieliśmy sporo szczęścia, że zaćmienie zdarzyło się dziś. Jutro obserwacje mogłyby się nie udać.

Miłosz

14:40


Po fazie całkowitej

Mniej niż połowa tarczy Słońca jest zasłonięta przez Księżyc. Temperatura szybko rośnie. Niedługo trzeba będzie rozłożyc parasole na tarasie, gdzie obserwujemy.

Miłosz

15:12

Księżyc przestał zasłaniać Słońce. Uff, to było ciężkie pół dnia. Zwijamy graty i idziemy na obiad.

Miłosz